piątek, 27 grudnia 2013

"Nawałnica Mieczy. Stal i Śnieg" George R.R Martin

Tytuł: Nawałnica Mieczy Stal i Śnieg
Autor: George R.R. Martin
Cykl: Pieśń Lodu i Ognia
Tom: 3
Ilość stron: 736
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ocena: 7-/10


Siedem królestw rozdarła krwawa wojna, a zima zbliża się niczym rozwścieczona bestia. Ludzie z Nocnej Straży przygotowują się na spotkanie z wielkim chłodem i żywymi trupami, które mu towarzyszą. Do inwazji na północ, której świeżo wykutą koronę nosi Robb Stark, szykuje się jednak horda głodnych, dzikich ludzi władających magią nawiedzanego pustkowia. Siostry Robba zaginęły, nie żyją albo w każdej chwili mogą zginąć na rozkaz króla Joffreya z rodu Lannisterów. A za morzem ostatnia z Targaryenów wychowuje smoki, które wykluły się na pogrzebowym stosie jej męża, gotowa pomścić śmierć ojca, ostatniego ze smoczych królów zasiadających na Żelaznym Tronie.

Stal i Śnieg opisuje wydarzenia, które mają miejsce w trakcie i krótko po bitwie nad Czarnym Nurtem. W porównaniu do Starcia Królów, a nawet Gry o Tron fabuła powieści znacznie przystopowała i stała się wręcz nużąca. W niewielu momentach książki doświadczymy jakiegokolwiek zwrotu, czy przyśpieszenia akcji. Emocji dostarczą nam wątki Tyriona w Królewskiej Przystani i Jamiego, który zawierając układ z Catlyn wyruszył z niewoli by w ramach wymiany lady Stark odzyskała córki. Dość irytującymi postaciami stali się Bran i Arya Stark, u których po raz kolejny nic się nie dzieje, natomiast za wąskim morzem Daenerys zaczyna powoli przystępować do walki o tron zdobywając m.in. porządną armię niewolników.

O ile w poprzednich częściach nie przeszkadzało mi to sławne uśmiercanie bohaterów przez Martina tak w trzecim tomie Pieśni Lodu i Ognia zaczyna to być dla mnie emocjonalne przeżycie. W postaciach zachodzą zmiany, u niektórych marzenia, cele, plany zmieniają się o 180 stopni (no dobra może o 90) i kiedy już zaczynam lubić jakiegoś bohatera nagle się okazuje, że w jednym zdaniu zginął od miecza.

Pomimo, że książka zaliczana jest do fantasy, a jak wiemy w tym gatunku często rządzi magia czy mityczne stworzenia, to w niewielkim stopniu, a wręcz namacalnym, w Nawałnicy Mieczy doświadczymy właśnie magii. Krainą Siedmiu Królestw włada miecz i honor - to już wiadomo, ale odkąd ostatnia z Targaryenów została matką smoków, czytelnik ma wielką nadzieję, że wątek związany z magią wreszcie zostanie bardziej rozbudowany i myślę, że właśnie tak się stanie, bo smoki rosną w siłę i, jak już zauważyłam w fabule, są świetną kartą przetargową i przestrogą dla wrogów.

Stal i Śnieg opiera się głównie na knuciu i obmyślaniu strategi przez bohaterów, generalnie fabuła jest bardzo statyczna i nudna. Jak już pisałam miejscami akcja zaczyna się zagęszczać ale jak na tak obszerną książkę to trochę za mało. Powieść czyta się naprawdę dobrze, sprawnie, bo tekst i język jest jak zwykle przystępny dla czytelnika lecz w porównaniu do poprzednich części jest dość marnie, jednak myślę że ta część jest tylko preludium do Złota i Krwi, w którym Martin przygotował coś naprawdę zaskakującego i dynamicznego.

Podsumowując trzeci tom (a raczej połówka trzeciego tomu) Pieśni Lodu i Ognia jest najsłabszą z dotychczasowych części. Pod względem fabularnym i tempem akcji jest marnie, ale za to bohaterowie ratują ogół powieści. Pomimo tego, że Stal i Śnieg w moich oczach wydała się słaba z przyjemnością zabiorę się za za Złoto i Krew, bo myślę, że czeka tam niemała niespodzianka.

7 komentarzy:

  1. rzadko trafiałam do tej pory na reccenzje którejś z dalszych części Gry o tron... Mam Martina dopiero w dalszych planach, ale dobrze wiedzieć, że nie wszystkjie części prezentują ten sam genialny poziom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem dopiero na etapie "Gry o tron" ale już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam następne części :)
    Pzdr Świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na razie zatrzymałam się tylko na obejrzeniu serialu, ale bardzo mnie korci sięgnąć po książki
    www.ujrzec-slowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę! Muszę w końcu znaleźć czas aby zabrać się za tą serię :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się, że jest to najsłabsza część z dotychczasowych ... a także jeśli chodzi o całość. Grę o tron pochłonęłam, od razu po niej pożarłam Starcie królów, na deser zaserwowałam sobie Stal i Śnieg i dostałam wielkiej niestrawności, która trwała ohoho! Dopiero po ponad 3 latach wróciłam do serii i ... olaboga! .. dzieje się w następnych częściach, i to jak!

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam zamiar właśnie wypożyczać, choć mam nadzieję, że mi spodoba się bardziej. ;) Znów sporo czytania przede mną.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto byłoby przeczytać, ale czy ja dotrwam do końca - tego już nie wiem. :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, pomaga mi się rozwijać i motywować do dalszego działania więc zostaw proszę ślad po sobie :)