sobota, 9 lutego 2013

Smoki i romanse czyli ,,Dziewiąty mag"



Uwielbiam smoki, elfy magię. Ta książka to wszystko zawiera więc byłam szczęśliwa że mogę ją przeczytać. Myślałam że to książka wczesno młodzieżowa (chyba mogę to tak nazwać), po chwili jednak okazało się że jest to powieść dla trochę starszych i jest to romansidło osadzone w świecie fantasy.  A.R Reystone to pseudonim co bardzo mnie zaskoczyło, autorka jest z krwi i kości polką. Moim zdaniem utożsamia się z główną  bohaterką. Dlaczego? Bo bohaterka to trzydziestokilku letnia  weterynarz Ariel Odgeon która jest w trakcie rozwodu, wychowuje samotnie 10-ęcio  letnią córkę (co ciekawe z tyłu okładki jest napisane że ma 8 lat), ma kilka kotów. Prawie identyczne informacje opisują ją samą na skrzydełku książki. Okładka jest bardzo ładna, przyciągająca uwagę. Znajduje się na niej bardzo ładnie narysowany smok(patrz góra: uwielbiam smoki).  Co do fabuły Ariel prowadzi dość spokojne życie, ma kochającą córkę, która jest dziwnie dorosła jak na swój wiek ( a za to jej matka zachowuje się ja 15 latka :) ) i przyjaciół. Pewnego dnia się jednak wszystko zmienia. Przychodzą do niej wysłannicy ze świata równoległego prosząc o pomoc w leczeniu smoków. Jej opiekunami i przewodnikami po innym świecie zostają pół elf Fabien i człowiek Marcus, oficerowie korpusu. Wszystko wydaje się jej jak z bajki, mityczne stwory, kultura, technologia, magia ale jedynym mankamentem jest to że Ariel musi udawać mężczyznę gdyż kobieta jest niegodna przebywania w towarzystwie smoków jak i robienia innych spraw. Jednak to nieprawda bohaterka udowadnia że w niczym nie jest gorsza jest nawet najlepsza. Jak pisałam już wcześniej że wydaje mi się że autorka się utożsamia z panią Odgeon tak teraz przypuszczam że jest feministką :) W niektórych momentach akcja z majestatycznej opowieść fantasy przeradza się w czysty harlekin.Przedstawiony w książce świat wyobraziłam sobie jak film animowany co mnie trochę rozbawiło bo miała to być trochę poważniejsza książka. W końcu każdy umysł myśli inaczej więc Wy wcale nie musicie go tak widzieć :). Nie mniej muszę przyznać że choć nie lubię romansów ta książka mi się podobała ale też trochę zawiodła, choć może to  moja wina bo za bardzo oparłam się na ładnym wydaniu, "zagranicznym" autorze i napisach chwalących tę książkę. Jednak pomimo kilku niedociągnięć cieszę się że ją przeczytałam i nie mogę się doczekać następnej części :)
Moja ocena 8/10


3 komentarze:

  1. Ojoj, musisz jeszcze popracować nad swoim językiem polskim. ; ) A jeśli chodzi o książkę, to może i jest ciekawa, sądząc po opinii, aczkolwiek raczej nie sięgam po fantastykę, więc zapewne nigdy jej nie przeczytam.
    ***
    www.zaslodkakawa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Treening czyni mistrza :) wszystkie uwagi i opinie sà dla mnie bardzo ważne, dziękuję. Z czasem na pewno będzie lepiej :)

      Usuń
  2. A ja uważam że tej recenzji nic nie brakuje uwielbiam ten styl pisania ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, pomaga mi się rozwijać i motywować do dalszego działania więc zostaw proszę ślad po sobie :)