czwartek, 1 sierpnia 2013

"Gra o Tron" George R.R Martin

Tytuł : "Gra o Tron"
Autor : George R.R Martin
Tom : 1
Cykl : Pieśń Lodu i Ognia
Ilość stron : 860
Wydawnictwo : Zysk i S-ka




"W grze o tron zwycięża się albo umiera. Nie ma ziemi niczyjej."

Nad zachodnimi krainami wisi widmo wojny. Aerys Targaryen zginął. Władzę objął Robert, zwany uzurpatorem. Po śmierci Jona Arrina, Robert na swojego namiestnika mianuje Eddarda Starka. Na wschodzie, za granicami Westeros potomkowie Aerysa szykują szturm na tron wraz z pomocą khalasaru. W Królewskiej przystani wszyscy knują i spiskują. Każdy musi maczać palce w politykę królestwa. Na północy, ludzie z Nocnej Straży bronią muru przed innym, od setek lat ich nie widziano jednak nadchodzi zima i wszystko się zmienia.



Pieśń Lodu i Ognia wbiła się na wyżyny literatury fantastycznej. Często porównywana do klasyku Tolkiena, moim zdaniem błędnie, obie są genialne, jednak cykl Martina jest zupełnie inny, myślę nawet że lepszy. Autor ma swój niepowtarzalny styl, a może nie tyle styl pisania, co pomysł na koncepcje, którą w pełni wykorzystuje, nie zostawia niedopowiedzianych wątków, wszystko trzyma się kupy i składa w jeden spójny tekst.

Od początku Martin nas nie oszczędza, od razu wprowadza multum bohaterów, miejsc, zdarzeń. Z początku może to być przytłaczające, bo oczywiście wszystko się myli. Ja znalazłam na to sposób, mniej więcej do połowy książki czytałam ją równolegle oglądając serial, po takim zabiegu przyzwyczaiłam się do narracji jaką prowadzi autor i wszystko już było jasne. Właśnie, co do narracji jest bardzo ciekawa, prowadzona w trzeciej osobie, ale z punktu widzenia różnych postaci.

Jak już pisałam wyżej w książce mamy mnóstwo bohaterów, może się wydawać że autor poszedł na łatwiznę i wybrał dwie postaci, które rozbudował - nic mylnego! Każda postać w książce ma swój charakter i jest starannie dopieszczona, weźmy takiego Tyriona (ulubieńca fanów) karzeł, lubiący spiskować, patrząc oględnie nie za bardzo byłby lubiany, jednak zabiegi Martina nad jego psychologią, zachowaniem i wbrew pozorom honorem, sprawiają że nie da się go nie lubić. Zdecydowanie - i tu natknę się na fale zdziwienia - moją ulubioną bohaterką jest Cersei Lanister, zimna i wyrachowana, potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji. Bezwględna i bez litości. Negatywne cechy, a jednak ją uwielbiam ! Moją sympatie zyskał też Jon Snow i Arya, charakterne dzieciaki Lorda Starka. Wykreowanie tak dobrych postaci świadczy o geniuszu autora, nie łatwo jest przecież zadbać o wszystkich.

Autorowi zarzuca się że książka momentami jest nudna. Głupota! Dużo opisów nie musi świadczyć o tym że książka jest nudna. Martin stworzył w pełni dopracowany świat a'la średniowiecze. W pierwszym tomie obrał sobie za zadanie, zapoznać nas z bohaterami i miejscami. To też nie jest tak że w książce są same opisy świata, autor wprowadza sporo potyczek (walkami nie można tego nazwać) w zdecydowanej większości pomiędzy Starkami, a Lanisterami i mnóstwo intryg (w końcu nie bez powodu nosi brzemię mistrza intryg), po których nie jesteśmy niczego pewni, nie wiemy co będzie dalej, autor ciągle nas zaskakuje, brak tu schematu, dzięki czemu możemy delektować się tekstem, bo i tak nie wymyślimy co autor zaplanował na następnej stronie. Zdecydowanie na plus.

Książka zaliczana jest do fantasy, choć fantasy nie ma za dużo. Magia jest wykluczona, ludźmi kieruje honor i stal. Jedynymi elementami definiującymi ten gatunek jest oczywiście równoległy do naszego, średniowieczny świat i smocze jaja Denerys Targaryen. Sądząc po końcówce książki i oczywiście spoilerowym serialu, w kolejnych tomach będzie bardziej fantastycznie.

W ramach wypuszczenia serialu, wydawnictwo Zysk i S-ka, wznowiło wydanie książki, w nowej, serialowej szacie graficznej. Dużo bardziej mi się podoba,lepiej prezentuje się na półce i ma lepszy format. Jedyny mankament to taki że na kolejne książki w tej szacie, trzeba czekać aż do wypuszczenia kolejnego sezonu serialu.

Reasumując, książkę zdecydowanie warto przeczytać, charyzmatyczni bohaterowie i intrygi są największym atutem książki. Okrzyknięcie Martina geniuszem, jest jak najbardziej trafne. Jeżeli oglądaliście serial zdecydowanie musicie teraz przeczytać książkę, a jeżeli jeszcze nie oglądaliście serialu też musicie teraz przeczytać tę książkę. Zdecydowanie polecam!


Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu :


9 komentarzy:

  1. Książka jest dobra, ale fakt, że czytałam ją dość szybko po zakończonym serialu skutecznie mnie do niej zniechęcał. Ciężko mi było do niej usiąść, ale jak już siadłam, to od razu szło kilkadziesiąt stron, albo i więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poluję na ta książkę już od miesiąca, ale cały czas ktoś wypożycza, albo jedna osoba tyle trzyma :( Muszę się z nią zapoznać, bo serial bardzo mi się spodobał ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie ta książka (reszta cyklu również) jest po prostu wiekopomna. Coś niesamowitego. Naprawdę arcydzieło fantastyki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Magia jako taka pojawi się dopiero później :) ale nie będzie jej dużo.
    Fakt, dużo jest szczegółów i szczególików, i można się pogubić nieco w fabule, ale na pewno nie można powiedzieć o tej książce, jak i o całej serii, że jest nudna.
    Ja osobiście przeczytałam wszystkie wydane książki serii i z niecierpliwością czekam na kolejny tom :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę koniecznie przeczytać jakąkolwiek książkę Martina. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Straszną ochotę mam na tę książkę i to już od dawna. Jak na złość nie umiem jej złapać w bibliotece :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Już jestem w końcówce i w tym momencie mógłbym wystawić tej książce pełną punktację ;D.
    Cieszę się, że Tobie również się spodobała ;).

    Pozdrawiam :)!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się trochę nudziłam podczas czytania, a liczba postaci mnie przytłaczała, zwłaszcza na początku. Jestem jednak ciekawa wydarzeń w kolejnych tomach.
    Co do porównań do Władcy Pierścieni Tolkiena to muszę przyznać, że Władca jest jednak bezkonkurencyjny moim zdaniem :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Serial przerwałam oglądać po pierwszym sezonie, jednak przymierzam się do przeczytania książki i mam nadziej, że mnie miło zaskoczy :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, pomaga mi się rozwijać i motywować do dalszego działania więc zostaw proszę ślad po sobie :)