Zombie drink [PRZEPIS]
W ramach tego że wzięłam udział w konkursie Techlandu, ( nie chwaląc się oczywiście wygrałam :D ) postanowiłam i Wam moi drodzy czytelnicy pokazać moją pracę. Przewidując pytania :
1. Tak, mam coś z psychola
2. Tak w rodzinie wszyscy zdrowi, tylko ja jestem taki odrzut
Smacznego !
Do przygotowania drinka potrzebujemy jednego świeżego (do zrobienia cieczy) i jednego już przegniłego (do wkładki i dodatków) zombie, 2 szklanki, wodę, limonkę, cukier trzcinowy, syrop z wiśni, śledź (od namiotu), lód, świeże liście mięty.
UWAGA ! PODGNIŁY ZOMBIE MUSI MIEĆ OCZY, JEDNO PŁUCO (MOŻE BYĆ NIEWIELKI KAWAŁEK) I PRZEDE WSZYSTKIM 3 PAZNOKCIE OBOJĘTNIE SKĄD.
Trzymamy zombie w klatce, gdyż składniki, których będziemy potrzebowali do drinka muszą być świeżo pozyskane.
Zapraszamy najpierw podgniłego zombie, zabijamy byle jak. Z "ciała" pobieramy płuco, oczy i 3 paznokcie. Płuco i jedno oko wrzucamy do malaksera i ucieramy na papkę, którą wrzucamy do przygotowanej wcześniej szklanki (fajny miąsz, który będziemy siorbać przez słomkę). W drugie oko wbijamy 3 paznokcie w fantazyjny sposób ( musi być ładne ponieważ będzie to dekoracją drinka) Truchło wyrzucamy nie będzie nam już do niczego potrzebne.
Czas na drugiego świeżutkiego zombiaka, z tym musimy delikatnie. Wypuszczamy go z klatki i podbiegamy szybciutko do niego, by nie zorientował się o co chodzi. Wbijamy mu w czoło śledzia, wyjmujemy i od razu podstawiamy czystą wysoką szklankę, czekamy aż wysączy się ok. 200 ml cieczy. Po zakończeniu procesu wyrzucamy zwłoki, nie chcemy przecież żeby nam śmierdziało, prawda?
Do wysokiej szklanki z esencją z zombie dodajemy, wyciśnięty sok z limonki, wodę, lód, cukier trzcinowy, syrop z wiśni i świeże, posiekane listki mięty, przelewamy do shakera i wstrząsamy. Po wymieszaniu wlewamy do szklanki z miąszem, nadziewamy na rant szklanki wcześniej udekorowane oko (ostrożnie żeby się nie rozlało) dodajemy grubą słomkę, parasolkę, lód i voilâ, pyszny zombie drink gotowy.
Pychota :D
OdpowiedzUsuńWpraszam się na takiego drinka :>
Fuj! A ja ostatnio czytałem książkę o zombie, niestety, żaden nie grasował w moim ogródku. :)
OdpowiedzUsuńSuper! Tego jeszcze ni znałam ;d
OdpowiedzUsuń