Desmond Miles po ucieczce od Templariuszy na dobre dołącza do zakonu Asasynów. W swoich sesjach w animusie przeżywa życie swojego rzymskiego przodka Aquilusa i rozpoczyna poszukiwania tajemniczego artefaktu. Śledzony przez Templariuszy musi odkryć, kto w jego grupie jest zdrajcą. Stawka jest wyższa, niż może sobie wyobrazić.
Czytając komiks, byłam pozytywnie zaskoczona, ponieważ fabuła Assassin’s Creed I 2 Aquilus jest dużo ciekawsza niż w poprzedniej części. Wszelkie tajemnice i niejasności zawarte w pierwszym tomie komiksu zostają stopniowo, w mało zabójczym pędzie, rozwiewane. Na korzyść również wpływa to, że autorzy zaniechali chaotycznej akcji, i komiks stał się bardziej przejrzysty i zrozumiały. Nie mogę jednak powiedzieć, że tempo zostało zredukowane; zaczynając czytać, jesteśmy w pierwszej części, koniec natomiast wprowadza nas już do Brotherhood’a. Dość duży przeskok. Myślę jednak, że komiks jest na tyle krótki, że nie da się w nim zawrzeć wszystkiego od A do Z.
Jeżeli chodzi o kolory i grafikę, dostrzegłam poprawę. Fakt, że postacie niezmiennie od pierwszej części pozostają toporne i mają uproszczoną do minimum mimikę twarzy, jednak zmiana kolorystyki na jaśniejszą i żywszą sprzyja ogólnemu wyglądowi kart.
Pomimo, że ta część komiksu wydaje się lepsza od poprzedniej, wciąż uważam, że owe dzieło przeznaczone jest w głównej mierze dla graczy. Gdyby autorzy pierwszą część przygód Desmonda zrobili tak jak ten komiks, myślę, że wtedy z przyjemnością przeczytałby go każdy. Ogólny wniosek jest taki : Lepszy, ale wciąż niedoskonały.
Recenzja ukazałam się dla portalu
No i znalazłam idealny prezent dla bratanka, który lubi komiksy i jest fanem tejże gry. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :D
UsuńCo tak krótko? Nie chcesz się rozpisywać?
OdpowiedzUsuńA poza tym widzę, że zbliża się 100 obserwatorów i 15000 wyświetleń, proponuję możę jkiś konkursik
P.S. To tylko propozycja
Pozdrawiam Michał
Nie chciałam pisać dokładnie tego samego co przy pierwszym komiksie, wydaje mi się, że byłoby to bez sensu :)
UsuńTak, tak konkursik się szykuje, tylko dalej zastanawiam się nad nagrodą :)
Nie jestem wielkim fanem komiksów, więc sobie podaruję. :)
OdpowiedzUsuńTen komiks raczej dla fanów gry :)
UsuńO komiksach nawet nie słyszałam, czytałam natomiast książki o Desmondzie :)
OdpowiedzUsuńja właśnie muszę się zabrać za książki :)
UsuńKomiksy!? Hmmm... Nie za bardzo interesuje mnie ten gatunek, więc jestem zmuszony odmówić. Ale komiksom z Kaczora Donalda bym nie odmówił :P.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)!
Melon
Kaczor Donald rulez :) a może warto się przełamać i przeczytać jakiś dobry komiks, może Ci się spodoba? :D
UsuńAśśś ta moja mentalność dziecka jest trudna do przełamania ;p.
Usuń