poniedziałek, 5 maja 2014

"Rycerz Siedmiu Królestw" George R.R Martin

Tytuł: Rycerz Siedmiu Królestw
Autor: George R.R. Martin
Gatunek: Fantastyka
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 357

Będąc pomiędzy czwartym, a piątym tomem cyklu Pieśni Lodu i Ognia autorstwa Georga R.R. Martina postanowiłam zrobić sobie chwilową przerwę i pomiędzy te dwa tomy wpleść sobie lekturę Rycerza Siedmiu Królestw. Jak się okazało był to świetny pomysł, bo odpoczęłam od przerastających mnie emocji w Uczcie dla Wron i poznałam trochę historii Westeros.


Dunk wywodzi się z Zapchlonego Tyłka i jest giermkiem wędrownego rycerza. Po śmierci swojego opiekuna wyrusza na turniej rycerski by zdobyć trochę pieniędzy. Docierając na miejsce przybiera imię ser Duncana Wysokiego (ten sam, który był dowódcą Gwardii Królewskiej i zapisał się w księdze Gwardii). Pewne sploty wydarzeń kierują jego los w różne, ciekawe i emocjonujące przygody. Wraz ze swoim giermkiem Jajem (później Aegon V Targaryen) wezmą między innymi udział w konflikcie o tamę oraz w turnieju rycerskim z okazji ślubu lorda Butterwella.

Rycerz Siedmiu Królestw to zbiór trzech opowiadań, ( z czego dwa były publikowane wcześniej) opowiadających o przygodach młodego, samozwańczego, rycerza oraz jego giermka, późniejszego władcę Westeros. Każda z opowieści ma około stu stron i posiada krótkie rozwidlenie wątków, więc śmiało możemy nazwać owe opowiadania mikropowieściami. Fabuła prowadzona w trzeciej osobie wraz ze zwinnym językiem Martina, humorem, ciętymi ripostami i intrygami to to, co wszyscy fani pisarza doskonale znają z Pieśni Lodu i Ognia. Opowieści o Dunku i Jaju są równie ciekawe, co cały cykl, a w oczekiwaniu na szósty tom sagi jest miłym umileniem.

Opowiadania z jednej strony różnią się od siebie przygodami, ale z drugiej stanowią całość, jako książka. W pewnych aspektach przygody łączą się pojedynczymi nitkami ze sobą, umiejscowione są chronologicznie, co zapewnia im ciągłość zdarzeń. Martin nawet w tak krótkiej formie nie patyczkuję się z czytelnikiem i gęsto miesza w fabule intrygami i potrafi także zainteresować czytelnika niespodziewanymi zwrotami akcji.
Bohaterowie są niezwykle wielowymiarowi przez co, tak jak w sztandarowym cyklu Martina, zaczynamy kibicować, a także/lub zło wróżyć bohaterom. Każda z postaci ma bardzo rozbudowany charakter, nawet te drugoplanowe, dzięki czemu czytelnik może wejść w skórę danej postaci.

Humor i błyskotliwe riposty umiejscowione są jak zwykle w idealnych momentach. Niejednokrotnie zaśmiewałam się w głos. Powiem Wam, że im dłużej czytam prozę Martina tym bardziej czuję się tak jakby on pisał specjalnie dla mnie. Trafione żart, sarkazm, walki rycerskie, krew i intrygi - to wszystko, co uwielbiam.

Po przeczytaniu Rycerza Siedmiu Królestw czekam z taką samą, jak nie większą, niecierpliwością na dalsze przygody ser Dunka Wysokiego jak i na kolejne tomy cyklu PLiO. Chętnie przeczytałabym o dalszych przygodach dzielnego rycerza, bo jak się okazuje namieszał on nie mało w historii Westeros.


Obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów twórczości Martina, jak i dla tych, którzy nie mieli z nią jeszcze styczności. Jako, że Gra o Tron jest małą cegłą nie każdy ma czas na sprawdzanie czy taki styl pisania i historia mu podejdą, a Rycerz Siedmiu Królestw jest na tyle krótki i wiernie oddający klimat Pieśni Lodu i Ognia jak i warsztatu autora świetnie sprawdzi się, jako pierwsza przygoda ze słynnym autorem – zabójcą Twoich ulubionych bohaterów. Z całego serca polecam.

1 komentarz:

  1. Może w końcu zacznę ten cykl, ale nie wiem, czy jest sens, bo jest on strasznie długi, więc do opowiadań mogę już nie dojść. :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, pomaga mi się rozwijać i motywować do dalszego działania więc zostaw proszę ślad po sobie :)