niedziela, 4 maja 2014

"Upadek Gubernatora" Robert Kirkman, Joe Bonansinga

Tytuł: Upadek Gubernatora
Autorzy: Robert Kirkman, Joe Bonansinga
Seria: The Walking Dead
Tom: 3
Gatunek: Fantastyka, Postapokalipsa,
Ilość stron: 246
Wydawnictwo: Sine Qua Non


Jestem wielką fanką zombie, ale to wiadomo nie od dziś. Żywe trupy, kręcą mnie, w sumie to nie wiem, dlaczego, ale tak jest, może, dlatego, że są martwi, a żyją? No oczywiście funkcjonują na swój obrzydliwy sposób i chyba ta ich fizjonomia jest niezwykle pasjonująca. Powiedzcie szczerze, kto nie lubi popatrzeć sobie na rozkładającego się trupka, który zaczyna podążać w stronę świeżego mięska? Obrzydliwe? Taa przecież widzę jak się uśmiechasz skrycie pod nosem, mnie nie oszukasz, każdy lubi zombie – udowodniony naukowo fakt przez ciocię Olę. A teraz rozsiądź się wygodnie, bo trochę Ci opowiem o Upadku Gubernatora – jednym z najbardziej znienawidzonych, zaraz po Joffreyu, bohaterów w naszym fandomie.


Po raz drugi przenosimy się do Woodbury – miasta ostoi dla ostatnich żywych ludzi. Zarządza tam niejaki Philip Blake, szerzej znany, jako Gubernator. Kilka miesięcy temu miał miejsce zamach na samozwańczego przywódcę, niestety zakończył się fiaskiem. Miasteczko żyje własnym życiem, a mieszkańcy, no cóż, zaczynają rozumieć, że nie wszystko jest takie jak Gubernator mówi. Spotykamy starych przyjaciół takich jak Lilly Caul i Martinez, ale także nowych, znanych nam z komiksów i serialu, Ricka, Glenna i Michonne, którzy postanawiają raz na zawsze obalić dyktatora.

Nie będę ukrywała, spodziewałam się czegoś mocnego, z przytupem, pompą, czegoś, co wgniecie mnie w ziemie, a dostałam hmm jakby to powiedzieć, ugrzecznioną i wolno rozkręcającą się wersję krwawej masakry. Książka rozkręca się powoli i z początku nie do końca wiedziałam czy ja na pewno czytam Upadek Gubernatora. Poprzednie części pełne krwi i przemocy ustąpiły miejsca, bardziej socjologicznej powieści z kilkoma mocnymi scenami (swoją drogą dobrymi, ale krótkimi). Autorzy skupiają się na psychice bohaterów i tym jak zmieniły się ich poglądy względem poprzednich części. Być może jest to specjalny zabieg, by w drugiej części ruszyć pełną parą wraz z wprowadzeniem świeżej krwi w postaci trójki serialowych bohaterów. Wydaje mi się, że to najprawdopodobniejsza prognoza patrząc przez pryzmat dwuznacznego i tajemniczego zakończenia powieści.

Jak zapewne pamiętacie z Drogi do Woodbury Lilly była buntowniczką, potem trochę złamaną psychicznie dziewczyną po nieudanym zamachu na Philipa, zostawioną w finałowej scenie w celi by czytelnik zastanawiał się, co z nią dalej będzie. Po tych zdarzeniach byłam pewna, że wzrośnie w niej determinacja i gniew, a w Upadku Gubernatora dostajemy zupełnie inną dziewczynę okraszoną imieniem Lilly. No cóż przypuszczam, że to kolejna podpucha wystosowana przez tandem Kirkman Bonansinga, by zaskoczyć czytelnika w kontynuacji powieści.

Jeżeli chodzi o samego Gubernatora i jego upadek to ten wątek został bardzo dobrze poprowadzony. Majaki, schizofrenia, różnorakie psychiczne uszczerbki w umyśle Blake’a to tylko część składnych powolnego schyłku tyrana. Philip nie radził sobie ze sobą już w poprzedniej części, ale teraz wraz z nowymi zagrożeniami jego psychika jest na skraju wytrzymałości.

Po raz kolejny autorzy serwują nam porządną literaturę, napisaną prostym, ale nie infantylnym językiem z rozbudowanymi bohaterami i fabułą, którą czyta się w zastraszającym tempie. Pomimo, iż jest to najsłabsza z dotychczasowych części i tak trzyma należyty poziom. Pisarze skupiają się na innym aspekcie książki, więc dla niektórych może być to szokiem, jednak wydaje mi się, że ta powolna i socjologiczna fabuła jest preludium do wielkiego, krwawego i epickiego finału, o czym świadczy ostatnia scena.

Polecam każdemu fanowi serii The Walking Dead i zombie, a także myślę, że ta książkowa trylogia jest świetnym startem do rozpoczęcia swojej przygody z żywymi trupami, jednak zalecam zacząć od pierwszych dwóch tomów: Narodziny Gubernatora oraz Droga do Woodbury.

5 komentarzy:

  1. Zombie - nie dla mnie. Nie wiem dlaczego, ale jakoś mnie do nich nie ciągnie. Swoją drogą fajny, nowy szablon. Naprawdę ładnie się prezentuję.
    Pozdrawiam Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować. Mordo jak moja mama czyta o zombie, a jest przeciwna wszystkiemu co fantastyczne to coś w tym jest :) Dzięki, trochę się napracowałam razem z Himi, ale myślę, że wyszło fajnie :)

      Pozdrawiam
      Ola

      Usuń
  2. Przede mną na razie pierwszy tom... ;)
    Ale się tu u Ciebie pozmieniało :D Bardzo ładnie :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko się zabieraj za książkę :) Bardzo dziękuję, miło mi to słyszeć :)

      Pozdrawiam
      Ola

      Usuń
  3. Mimo że zombiaki to raczej temat mi obcy (jedną książkę przeczytałem, która bardzo mi się spodobała), z chęcią zapoznam się. :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, pomaga mi się rozwijać i motywować do dalszego działania więc zostaw proszę ślad po sobie :)