Autor: Susanne Orosz
Target: Dla dzieci
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 128
Książki dla dzieci muszą być interesujące! Tak powiedziała moja
młodsza siostra, kiedy po raz kolejny rozmawiałyśmy o jej ulubionych książkach.
Wiedząc, że moja mała dziewczynka jest bardzo wymagająca staram się wybierać książki
najlepsze z najlepszych. W nasze ręce wpadła pozycja Susanne Orosz pt. Dlaczego
mleko jest białe? ,która zapowiadała się naprawdę obiecująco. Na pierwszy
rzut oka wygląda na solidną, ciekawą i treściwą, jednak w praktyce jest
całkowicie odwrotnie.
Dlaczego mleko jest białe? to zbiór krótkich opowiadań dla
dzieci traktujących o codziennych, na pozór oczywistych sprawach aczkolwiek
takich, o których zazwyczaj nie myślimy. Dla przykładu mogę podać tu tytułowe
mleko lub Czy chleb puszcza bąki? Powiedzcie szczerze, kto zawraca sobie głowę
takimi zagadnieniami? Wydaje nam się, że jest to tak oczywiste, iż na pewno
znamy odpowiedź jednak, kiedy dziecko zadaje nam pytanie wtedy nastaje
niezręczna cisza i nie wiemy, co odpowiedzieć. Zapewne, dlatego powstała ta
książka, by dzieci, i ich rodzice, mieli mini kompendium pytań i odpowiedzi dla najbardziej ciekawskich małych istotek.
W zamyśle ta książka byłaby idealna jednak wykonanie
zawiodło. Zacznijmy od podstawowej rzeczy, czyli tekstu. Opowiadania są wystarczającej
długości nie za długie i nie za krótkie jednak treść pozostawia wiele do
życzenia. Książka jest dla dzieci, ale to już mamy ustalone, więc nie wiem,
dlaczego niejednokrotnie w tekście padały słowa niesamowicie trudne dla młodego
czytelnika. Według mnie spokojnie można je było zastąpić prostszymi słowami tym
samym zachowując ładny szyk zdania. Tytuły poszczególnych bajek są mało
adekwatne, co do ich treści. Znów wezmę sobie za przykład tytułowe mleko. Dlaczego
mleko jest białe? Mojej siostrze zaświeciły się oczy, z resztą ja sama
chciałabym to wiedzieć. Z zapałem zaczęłyśmy czytać, skończyłyśmy i pojawił się
zonk - odpowiedzi brak. Zostało wyjaśnione jedynie skąd bierze się mleko, a nie,
dlaczego ma taką, a nie inną barwę. Spory minus.
Ciekawą i przydatną rzeczą na końcu każdej bajki jest kącik
wiedzy lub prosty przepis, który dziecko może wykorzystać i przy małej pomocy dorosłego, ugotować coś pysznego. Natomiast dzięki kącikowi wiedzy dziecko może nauczyć się kilku przydatnych i
zaskakujących faktów.Za to ogromny plus.
W książce zabrakło mi obrazków i jest to chyba
najpoważniejszy zarzut odnośnie tej książki. Nie jest oczywiście tak, że ich
nie ma, bo są, ale w ogóle nieprzemyślane. Na każdej ze stron powinna być
ilustracja, żeby dziecko w trakcie czytania miało się, czym zająć. Nie
oszukujmy się mały człowiek nigdy nie wysłucha należycie bajki wgapiając się w
samotny tekst. Moja siostra nie mając przed oczyma obrazka szybko traciła
zainteresowanie i skupiała się na czymś innym. Lepsze rozmieszczenie ilustracji
zmieniłoby diametralnie odbiór książki przez młodego czytelnika.
W ogólnym rozrachunku pozycja autorstwa Susanne Orosz wypada
słabo. Zbyt skomplikowany tekst, brak odpowiedzi na pytania i nijaka grafika
działa na niekorzyść pisarki. Ładna i solidna oprawa zachęca jednak to, co
znajdziemy w środku nie jest najwyższych lotów. Dzieci są największymi
krytykami, a ta recenzja powstała we współpracy z takowym krytykiem, więc
sprawę stawiamy jasno – nie polecamy.
Recenzja ukazała się dla portalu:
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, pomaga mi się rozwijać i motywować do dalszego działania więc zostaw proszę ślad po sobie :)