czwartek, 17 lipca 2014

"Bramkarz czyli outsider" Jonathan Willson

Tytuł: Bramkarz czyli outsider  
Autor: Jonathan Wilson
Gatunek: Opracowanie/ biografia
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 432


Czy kiedykolwiek oglądając mecz zastanawialiście się nad rolą bramkarza? Oczywiste jest to, że zawodnik ten broni bramki, ale czy zagłębialiście się w samą historię bądź logikę gry obrońców? Szczerze mówiąc ja nie, bo o ile były mi znane statystyki i zdjęcia na instagramie danego bramkarza to nigdy nie zawracałam sobie głowy szerszą wiedzą na temat tej pozycji (zawsze wiedziałam to, co jest ważne i niezbędne), a co dopiero historią golkipera. Biorąc do ręki książkę Wilsona spodziewałam się, że dostanę kilka banałów okraszonych ładnym stylem, jednak to, co dostałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Na szczęście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.



Jonathan Wilson w swojej książce opisuje losy bramkarzy od końca XIX w. aż po dziś dzień. Z karty na kartę pokazuje jak na przestrzeni lat zmieniał się bramkarz pod, chyba, każdym możliwym względem. Z początku golkiper był wyrzutkiem – wątłej budowy chłopcem, który nie potrafił grać i nikt nie chciał go u siebie w drużynie. To samo działo się w profesjonalnych, ligowych drużynach, więc nawet, jeżeli, któryś z zawodników miał zadatki i chciał być bramkarzem, a jednocześnie grał w polu, nie miał odwagi by stanąć na pozycji obrońcy. Czysty absurd. Poprzez piętnowanie golkiperów zmarnowało się wielu dobry graczy, wielkich talentów, które bądź, co bądź i tak nie miałyby szansy istnienia. W końcu do prawie końca XX w. bramkarza uznawano za zło konieczne, a Ci, którzy potrafili się przebić (często mieli tragiczny koniec), przetarli szlaki obecnym zawodnikom.

Autor w swoim opracowaniu pokazuje jak w wielu zakątkach świata wyglądał i był postrzegany bramkarz. Niejednokrotnie udowadniał, na podstawie krótkich biografii, że zawodnicy mierzący metr siedemdziesiąt wzrostu dawali sobie radę z wysokimi piłkami, a dwumetrowi z niskimi. Często podkreślał, że w jeszcze niedalekiej przeszłości na pozycję obrońcy wybierano największych i, podobno, najmniej rozgarniętych zawodników i w ogóle ich nie trenowano, bo z racji wzrostu powinien być najlepszym kandydatem na to stanowisko. Dopiero od niedawna zaczęto szkolić golkiperów w inny, specjalny sposób, a przede wszystkim zaczęto zwracać na nich uwagę i interesować się nimi.

Rola bramkarza jest niewdzięczna. Nie od dziś wiadomo, że jeżeli golkiper obroni strzały i jego drużyna wygra jest szanowanym graczem, ale jeżeli jego drużyna przegra cała wina spada na niego. Parafrazując jedno ze zdań z książki: jeżeli bramkarz jest zmuszony do bronienia własnej bramki to znaczy, że jego koledzy z pola popełnili błąd nie odkryję ameryki jeżeli napiszę iż w razie niepowodzeń wina jest po stronie całej drużyny, a nie tylko jednostki, ale dopiero w tej książce uświadomiłam sobie jaką presję wywiera na bramkarzu społeczeństwo.

W książce autor kreuje obrońcę, jako, myśliciela, outsidera, zamkniętego w sobie obserwatora, zawodnika, który jako jedyny ma czas na myślenie w trakcie gry. Od samego początku książki widać niesamowitą pracę, jaką włożył Wilson. Bramkarz, czyli outsider to przeogromne, pomimo małego gabarytu, kompendium na temat historii, rozwoju i postrzegania golkipera na przestrzeni wieków. Sam autor posiada niebywałą wiedzę na temat piłki nożnej, a wszystkie swoje wypowiedzi popiera wywiadami, osobistymi rozmowami, nagraniami i artykułami, tak, więc mamy pewność iż owa książka jest profesjonalnym i rzetelnym dziełem.

 Z początku książkę czyta się dość ciężko, bo Wilson ma tendencje do dygresji. Pomimo iż książka jest bardzo jasno i płynnie napisana to skakanie od nazwiska do nazwiska, od rocznika do rocznika może zmęczyć. Na szczęście po kilkudziesięciu stronach przyzwyczaiłam się do tego chaotycznego stylu i bardzo szybko pochłonęłam resztę książki.

Ciężko jest mi przytoczyć całą wiedzę, jaką  autor zawarł w Bramkarz, czyli outsider. Jej ogrom jest nie do opisania, a z początku nie sądziłam, że można napisać aż tyle o sylwetce golkipera. Jednak po zakończeniu książki mam o wiele bardziej poszerzone horyzonty i w trakcie oglądania finału Mundialu w Brazylii zupełnie inaczej postrzegałam grę obrońcy jak i całej drużyny. Pomimo iż książka liczy sobie prawie 500 stron czyta się ją w okamgnieniu, oczywiście po przyzwyczajeniu się do stylu autora. Do książki na pewno jeszcze powrócę niejednokrotnie, bo jest to doskonała opowieść o losach bramkarzy napisana w przyjemny sposób. Jak wiecie byle, jakich biografii, w sumie powyższą książkę można nazwać biografią, Wam nie polecam, ale tę pozycję warto mieć w swoich zbiorach. W szczególności dla fanów piłki nożnej.

6 komentarzy:

  1. Szkoda, tylko, że według mnie sport taki jak piłka nożna mógłby nie istnieć ;) Więc niestety nie sięgnę po nią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piłka nożna w naszym kraju mogłaby nie istnieć, już dawno przestałam oglądać mecze naszej ligi i przerzuciłam się tylko na zagraniczny. Piłka hiszpańska, angielska, ameryki łacińskiej ma rację bytu i właśnie te mecze polecam :) szjoda, że nie lubisz piłki noznej, bo to naprawdę świetna książka :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Czuję, że jest to książka dla mnie. Bramkarz to moja ulubiona postać na boisku, a poza tym od lat jestem zakochana w Ikerze Casillasie :-)
    I zgadzam się z komentarzem wyżej - o ile na temat naszej rodzimej ekstraklasy praktycznie nic nie wiem, tak La Liga czy Premier League nie ma dla mnie tajemnic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio trochę zainteresowałem się piłką z racji Mistrzostw Świata, ale myślę, że ta książka nie jest tym, czego szukam więc odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecinek przed "więc" gdzież mi zjadło... :(

      Usuń
  4. Raczej jestem zdziwiona tą książką. Nie spodziewałam się, że może istnieć taka biografia. Uważam, że to świetny pomysł. Jednak nie jestem fanem piłki nożnej. Moja wiedza ogranicza się, tylko do tego kto wygrał Mundial, więc raczej nie zamierzam jej czytać. To nie moje zamiłowanie.
    Pozdrawiam ;)
    lustrzananadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, pomaga mi się rozwijać i motywować do dalszego działania więc zostaw proszę ślad po sobie :)