Mikołajki i święta zbliżają się wielkimi krokami tak więc aby umilić Wam ten magiczny czas przygotowałam dla Was konkurs z "W śnieżną noc", czyli książką, która zrobiła niemałe zamieszanie na rynku czytelniczym. Książkę serdecznie polecam, a zadanie konkursowe będzie banalnie łatwe więc zaczynajmy :)
Regulamin:
- Organizatorem konkursu jest Aleksandra Walczak - autorka bloga Epic Books
- Fundatorem nagrody jest wydawnictwo Bukowy Las
- Konkurs trwa od 02.12.2014 roku do 14.12.2014 roku
- Warunkiem uczestnictwa jest udzielenie odpowiedzi konkursowej w w/w terminie pod spodem w komentarzu oraz zaobserwowanie bloga Epic Books
- Uczestnicy muszą mieć adres korespondencyjny na terenie Polski
- Zwycięzce wyłoni autorka bloga. W razie trudności zastrzega sobie wziąć kogoś do pomocy
Jakie bombki macie na swojej choince? Kolorowe, jednolite, a może własnoręcznie zrobione?
Wystarczy, że odpowiecie na to pytanie i zaobserwujecie bloga, a będziecie mieli szansę wygrać książkę "W śnieżną noc"
Niestety smutne jednolite.
OdpowiedzUsuńNa święta u mnie w domu zazwyczaj dekoruje się trzy choinki. Ta, która stoi w moim pokoju ma bombki własnoręcznie robione, zazwyczaj są to różnego rodzaju zwięrzątka malowane w czasie warsztatów na które przed świętami rok rocznie chodzę :) Oczywiście oprócz tych szklanych w tamtym roku postanowiłam dodać te wykonane ze steropianu, które dekorowałam za pomocą brokatów, wstążek itd po prostu wszystkiego co miałam pod ręką :)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam, zwariowana książkoholiczka ♥
Na choince mam różne różności - ale z pewnością nie są to bombki jednolite. Mieszka ze mną moja prababcia, która lubi jak choinka jest mocno ozdobiona. Dlatego mamy własnoręcznie robione bombki i wiele kolorowych. Nieważne, że nawet została z kompletu jedna, jedyna... Każda znajdzie gdzieś swoje miejsce na choince! Nie zapominajmy też o ważnej części choinki, czyli słodycze. Przede wszystkim duża ilość cukierków i czekolady. Potem jest co podkradać i podjadać :) W moim domu choinka ma nie być częścią dekoracji, ma być takim naszym domowym pocieszaczem i ma dawać nam trochę radochy :) Pozdrawiam, Gaba
OdpowiedzUsuńNa choince mam niebieskie i srebrne ^^ + kilka ozdób zrobionych przez dzieciaki :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNasza choinka to skupisko rozmaitości, znajdą się tam jednolite bombki, kolorowe gwiazdki, ręcznie wykonane dzwoneczki z masy solnej, anioły z papieru i brokatu, a w czystko to spowite delikatnym, złotym włosiem anielskim w blasku białych światełek.
OdpowiedzUsuńMoja choinka zawsze jest robiona własnoręcznie, nie tylko bombki, ale wszystko robię sama ^^
OdpowiedzUsuńNa mojej choince zawsze powieszony jest milion bombek w różnych kolorach i kształtach. Znajdują się tam zwykłe okrągłe bombki jak i te w kształcie bałwanów, aniołów. Do tego różnokolorowe łańcuchy, zazwyczaj złote i srebrne. Brzmi to jakby moja choinka była ohydnym zbiorem różnokolorowych ciapek, ale nawet nie wygląda to najgorzej. Właśnie taka choinka kojarzy mi się z dzieciństwem.
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: ma ra
OdpowiedzUsuńZ racji tego, iż moja mama uwielbia fiolet i srebro, więc nikt nie ma prawa się sprzeciwiać i bombki na naszej choince są fioletowe i srebrne :)
Moja choinka to duża różnorodność, więc nie ma na niej tylko bombek jednolitych czy ręcznie malowanych. Jest każdego rodzaju " po trochu" :) Dzięki temu choinka jest mega kolorowa .
OdpowiedzUsuńJak byłam mała razem z rodziną siadałam i robiłam kolorowe łańcuchy, bombki albo przynosiłam inne ozdoby świąteczne przygotowane w szkole. Oczywiście każdy był/udawał zachwyconego. Część z nich, ta, która nie została zgniecona, co roku wisi na naszej choince, choć teraz przeważają już te kupne bombki. Jestem zwolenniczką tych pierwszych - świetna pamiątka! Tak czy siak, drzewko zawsze jest kolorowe i jeszcze nigdy nie postawiliśmy na jedną barwę - zawsze ten piękny misz masz ozdób. Często także oprócz tradycyjnych bombek, znaleźć można różne frywolitkowe lub szydełkowe aniołki wydziergane przez babcię, figurki lub też stare pierniki - przez dziurki poprowadzony został sznurek i zawieszka jest gotowa! Coś w tym pięknego jest, przede wszystkim wspomnienia!
OdpowiedzUsuńMail: marpleous@gmail.com
Obserwuję jako: Marta Marple
Moją choinkę zdobią, między innymi, bombki sprzed... 40 lat? Cudem uchowało się ich wiele z czasów dzieciństwa moich rodziców. Wyróżniają się one na tle plastikowych tanioch, wśród których wiszą. W centralnym miejscu co roku wieszamy złotą karuzelę z kolorowymi koniami - wykonanie jest naprawdę misterne, każdy element jest bardzo szczegółowy. Jeśli zajrzeć głębiej w gałązki, zobaczyć można skrzata chowającego się pod muchomorkiem - kolejny zabytek świąteczny. O tyle jest nietypowy, że przyczepia się go na klipsa. Honorowe miejsce zajmują również bombki moje i rodzeństwa, ręcznie przez nas zdobione na wycieczce do fabryki szkła - teraz ozdobiłabym je zupełnie inaczej, ale urok swój dalej mają. To są nasze choinkowe skarby :)
OdpowiedzUsuńCzasami nieco łakoci też się znajdzie - pierniczki i "sopelki" co prawda nie zawsze wytrzymują do świąt, ale ostatecznie same wstążeczki również mogą być ozdobą!
Piękna i pachnąca choinka to jedno z moich pierwszych i zarazem najbardziej ulubionych wspomnień. Niestety, równie dobrze co śliczne ozdoby na drzewku, pamiętam odwieczne kłótnie o to, które spośród tysiąca bombek najlepiej wpasują się w tegoroczny wystrój. Rozwiązania były dwa: jedna osoba dostawała władzę absolutną i na jej barkach spoczywało samodzielne dobranie odpowiednich dekoracji. Z uwagi na bojownicze i zacięte charaktery oraz wyjątkową upartość większości członków mojej rodziny, najczęściej wygrywał plan B. Na czym polegał? Każdy dostaje swoją część świerku, z którą robi co mu się żywnie podoba - nawet jeśli wpadłby na pomysł oskubania go ze wszystkich igieł. Frustracja, zaciśnięte zęby i krzywe spojrzenia na pracę sąsiada to standardowe efekty uboczne tej metody. Cóż, wszystko ma wady, kompromisy szczególnie.
OdpowiedzUsuńKiedy teraz zapisuję tę coroczną przygodę, zdaję sobie sprawę z tego jak głupi i dziecinny jest ten zwyczaj. Szczerze mówiąc, w tym roku chyba oddam swoją część drzewka młodszemu bratu. Naszej dwójce najbardziej należy na postawieniu na swoim, bo jesteśmy młodsi, a w krwi rodzeństwa leży rywalizacja. Może jeśli dobrowolnie zrezygnuję, w końcu uda się nam postawić na bombki w jednym, dwóch lub trzech kolorach i tym samym wzorze, co zawsze wygląda elegancko. No dobrze, z tyłu zawiesimy trzy ornamenty - małą wełnianą laleczkę mojej mamy, którą ma od dziecka, cudo z kasztanów, zrobione kilkadziesiąt lat temu przez tatę oraz naszą najnowszą bombkę, z napisem "Family". W sumie powinna ona wisieć w jak najbardziej widocznym miejscu i przypominać nam, że ozdabianie choinki to wspólna, rodzinna zabawa, a nie konkurs. Trzymaj kciuki za mój plan! :)
Obserwuję jako Magda Borkowska :)
Na mojej choince są najczęściej słodycze, własnoręcznie robione łańcuchy i różnokolorowe bombki, które są w moim domu już dobrych parę (paręnaście) lat. Ubieranie choinki to jedna z najważniejszych tradycji w moim domu. Pamiętam, że kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką, rodzice pozwalali mi zjadać tylko jednego cukierka z drzewka świątecznego dziennie. Kończyło się to na tym, że już jako małolat musiałam szukać sposobu, żeby obejść zasady rodziców :) Niemniej jednak święta Bożego Narodzenia to jedne z najbardziej pozytywnych dni w roku i bardzo cenię sobie ten okres - nie ze względu na słodycze (których już nie jem, ponieważ zawsze podkradają mi je kuzyni i młodsza siostra!), ale dlatego, że to czas, który mogę spędzić z moimi bliskimi.
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Iwi z Nasz Książkowir
Na mojej choince są wszystkie kolory, kształty. Najczęściej są to stare, pamiątkowe bombki oraz różne figurki po moim tacie. Są na niej także własnoręcznie robione ozdóbki oraz łańcuchy moim kilku letnich kuzynek. Co roku na choince nie może zabraknąć także ozdóbek robionych przeze mnie w latach mojej młodości. Moja rodzina darzy sobie wielki sentyment do starych rzeczy co ogromnie mi się podoba. Dopiero kiedy widzę każdej zimy taką oto choinkę i czuję piękny zapach jodły czuję tą prawdziwą, rodzinną magię świąt.
OdpowiedzUsuńObserwuje jako Gabrysia J
Banner znajduje się na blogu: http://by-the-way-bloog.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńObserwuję jako: brisingr M
OdpowiedzUsuńU mnie w domu od kiedy pamiętam jest taka tradycja, że wieszamy na choince pierniki, suszone talarki pomarańczy, cukierki i czerwono-złote kokardki - w połączeniu z prawdziwym pachnącym lasem drzewkiem wygląda to przecudownie :) Uwielbiam moją choinkę!
Pozdrawiam :)
Obserwuję jako: Hania P.
OdpowiedzUsuńMoja choinka zawsze jest pełna najróżniejszych ozdób, dlatego zajdą się na niej i bombki kolorowe i jednolite, te robione ręcznie i te ze sklepowych zestawów. Oprócz tego cukierki, ozdoby z masy solnej, aniołki, różnorakie figurki i łańcuchy, zwłaszcza te papierowe, które robię wspólnie z bratem :)
Pozdrawiam serdecznie!
Obserwuję jako magdoluna
OdpowiedzUsuńU mnie na choince są róże rodzaje bombek - część "kupcza" jednolita, a niektóre robione własnoręcznie - zrobione ze styropianowych kul i wstążeczek przypinanych szpilkami :)
Obserwuję jako Absurdalna.
OdpowiedzUsuńPytanie na czasie, bo właśnie zasiadam do robienia bombek styropianowych, do których szpilką wbijam różnokolorowe cekiny. Efekt przecudny!
W tym roku choinka będzie się mienić jak kula dyskotekowa. :D
U mnie w domu zaobserwować można dwie choinki. Jedna z nich- ta niby 'lepsza' plasuje się w salonie na samym środku, tak, że nikt nie zdoła jej pominąć. I mimo, że na jej gałązkach spoczywa poniekąd piękno wizualne świąt, i jej bombki nawiasem mówiąc są trochę dla niej za ciężkie, dość dobrze się spisuje.
OdpowiedzUsuńBombki na niej powieszone są pomieszane: od jednolitych 'nudziaków' po bardziej okazałe, przybierające przeróżne kształty (m.in aniołków czy zwierząt).
Na drugiej zaś choince, bardziej skromnej, oprócz tony pierników wiszą też samotne papierki po cukierkach, a między nimi gdzie nie gdzie przewijają się nabrzmiałe, zwisające na krańcach plastikowe bombki.
Jednak u mnie w rodzinie parę bobmek jest ważniejszych od innych. Są one piękne, duże, idealnie okrągłe, malowane i dekorowane z dziecięcą pasją (bo ich wierzch został urozmaicony właśnie w okresie dzieciństwa- mojego i moich sióstr). I mimo tego, że czasem nie wyglądają nazbyt estetycznie, są jednak miłą ozdobą, a także pamiątką. Dobrze bowiem niekiedy zrobić coś samemu ;)
Trzy choinki, trzy różne style ubierania.
OdpowiedzUsuńW salonie mamy mierzącą z dwa metry choinkę, którą co roku ozdabiamy dużymi, matowymi bombkami: srebrnymi, czerwonymi, granatowymi i złotymi. Dzięki nim wygląda prosto jak ze sklepu (w dobrym znaczeniu) – elegancko i świątecznie.
W kolejnym pokoju, w kącie stoi tych samych rozmiarów sztuczne drzewko, na którym wieszamy starsze ozdoby: słomiane gwiazdki, zniszczone bałwanki i pstrokate malutkie bombki. Wrażenie jest zupełnie inne, przebywając w tym pomieszczeniu czuje się atmosferę świąt i tradycje.
Na biurku w moim pokoju znajduje się miniaturowa choineczka, której ubieranie zawsze sprawia mi najwięcej radości. Od lat się z nią nie rozstaję, jest tylko moja. Przyozdabiam ją w małe, czerwone bombki, które jeszcze długo będą mi towarzyszyć.
Obserwuję jako Gracenta