niedziela, 7 czerwca 2015

The Walking Dead. Upadek Gubernatora cz.2" Kirkman, Bonansinga

Tytuł: Upadek Gubernatora
Autor: Robert Kirkman, Joe Bonansinga
Seria: The Walking Dead
Tom: 4
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 290

 The Walking Dead  to seria ciesząca się niesłabnącą popularnością już od kilku lat. Zaczęło się od komiksów Kirkmana, potem przyszła pora na serial emitowany przez telewizję Fox, następnym krokiem były książki, gry i gadżety. Powieści o Gubernatorze Woodbury były ciekawym kąskiem dla fanów serialu, bo można było poznać jego postać z zupełnie innej strony. Szkoda tylko, że zwieńczenie trylogii jest kompletną klapą napisaną na siłę.

Nie ma sensu przybliżać fabuły książki, gdyż jest to druga część tomu i wynikły by z tego same spoilery, ale za to odsyłam do recenzji pierwszej części.

Już w pierwszej części Upadku Gubernatora zauważalny był spadek poziomu, jednak książka miała ciekawą i dynamiczną akcję, więc nie raziło to tak w oczy. Jednak w drugiej części nie było akcji, fabuła była żadna, a bohaterowi zmienieni o 180 stopni w dodatku stali się irytujący i bez wyrazu. Autorom albo zabrakło pomysłu na dobre zwieńczenie trylogii o Blake’u, albo chcieli stworzyć coś niesamowitego na finał, ale przedobrzyli.

Kirkman i Bonansinga umieją pisać, ale ta książka im nie wyszła. Ukazany obłęd Gubernatora był polem do popisu dla autorów, ale wyraźnie nie podołali temu zadaniu. Szkoda, bo to tak naprawdę był najważniejszy wątek książki.  Zamiast fascynującego natłoku emocji i myśli Phillipa jakie zazwyczaj można obserwować u osób chorych w innych książkach,  dostaliśmy chaotyczną papkę, która nijak pasowała do fabuły czy stanu w jakim znajdował się bohater – generalnie bez sensu, bo to tylko męczy czytelnika.

Zakończenie książki też pozostawia wiele do życzenia. Ciekawą sprawą było pokazanie najazdu na więzienie od strony mieszkańców Woodbury, ale sposób wykonania totalnie nie wypalił. Tak jak w przypadku kreacji bohaterów tak i tu, w trakcie kulminacyjnej akcji, nastąpił jeden wielki chaos. Mam wrażenie, że wkład bohaterów i fabuła zupełnie ze sobą nie współgrały, jakby każdy z autorów pisał osobną część bez konsultacji ze sobą i niestety nie zagrało.

Seria o Gubernatorze to seria dobra, godna polecenia każdemu fanowi serii. Żałuję tylko tego, że po dwóch świetnych tomach dostaliśmy trochę słabszą pierwszą część Upadku Gubernatora i zupełnie denną, bez wyrazu część drugą zwieńczenia trylogii. Mam nadzieję, że kolejne książki z Żywych Trupów odzyskają blask dwóch pierwszych pozycji autorstwa zombie duetu. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, pomaga mi się rozwijać i motywować do dalszego działania więc zostaw proszę ślad po sobie :)