narysowani
Autor: Henryk Chmielewski
Seria: Tytus, Romek i A'Tomek
Gatunek: Komiks
Ilość stron: 45
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Kto z Was moi drodzy czytelnicy nie zna przygód Tytusa,
Romka i A’Tomka? Dla większości, a szczególnie starszych, jest to całe
dzieciństwo. Epickość komiksów z Tytusem de Zoo jest nie do opisania. Henryk
Chmielewski wykreował takie postacie, które w Polskim światku komiksów są nie
do podrobienia. O wielkości serii dowodzi także najnowszy komiks z lubianą
przez wszystkich małpą – tym razem trójka chłopców ( w końcu Tytus także jest
chłopcem) przeniosła się do średniowiecza by pomóc Bolesławowi Krzywoustemu
pokonać wrogich Niemców i ukarać zdradliwego brata.
Nie ma, co się rozwodzić nad skrótem fabuły, każdy
zainteresowany wie jak przebiegała batalia Krzywoustego z Niemcami. Oczywistą
zmianą w historii je wplecenie w wydarzenia trójki tytułowych bohaterów, co jak
wiadomo doprowadzi do niezwykłych i nieznanych z podręczników do historii
niuansów.
Pomimo iż Tytus, Romek i A’Tomek w śłużbie Bolesława
Krzywoustego jest już którymś z kolei albumem wydanym po około 50
latach od publikacji pierwszego nie traci na swojej świeżości i humorze. Jak
zawsze Papcio Chmiel udowodnił, że wie jak tworzyć dobry i błyskotliwy komiks
warty uwagi i cennego czasu czytelnika. Z planszy na plansze akcja jest, co raz
bardziej ciekawa i humorystyczna by w finale rozbawić do łez i pokazać jak,
dzięki trójce bohaterów, Breslau zamieniło się w dzisiejszy Wrocław. Fabuła jak
najbardziej na plus.
Kreska pozostaje ta sama – identyczna, jaką znajdziemy w
komiksach sprzed kilkudziesięciu lat. Co tu dużo mówić, jak zwykle obrazki są
kwestią sporną, kwestia gustu jednym się podobają jednym nie. Dla mnie plansze
rysowane przez Papcia są kultowe, pomimo iż jest to prosta i, nie ukrywajmy,
brzydka kreska ma swój klimat i urzeka. W tej swojej brzydocie ma coś pięknego.
Nowe wydanie także zasługuje na pochwałę. Solidna książka
formatu a3 z kredowym papierem w środku i twardą kolorową okładką przykuwa
wzrok. Pięknie wygląda na półce, ale także bardzo wygodnie się czyta. Fakt jest
trochę nieporęczna, jeżeli chcemy zabrać w podróż jednak myślę, że raczej nikt
się nie pokusi o takie ekscesy.
Najnowszy Tytus, Romek i A’Tomek jak zwykle
trzyma poziom. Niezmiennie od pięćdziesięciu lat przygody Tytusa de Zoo warte
są uwagi każdego czytelnika. Starzy fani z pewnością nie zawiodą się na tym
albumie, a nowi na pewno odkryją niesłychany urok komiksów Papcia Chmiela.
Zdecydowanie polecam.
Nigdy nie umiałam zrozumieć fenomenu tych konkursów, i chyba nadal nie rozumiem. Ale zgadzam się, że dla wielu zapewne jest to wiele miłych wspomnień
OdpowiedzUsuńFenomen jest taki, że komiks od 50 lat jest fenomenem :p trudno to wytłumaczyć, ale Tytus dla każdego już jest kultowy :) Przeczytaj, sprawdź magię Papcia Chmiela :)
UsuńTytus, Romek i Atomek - komiks mojego dzieciństwa! Z chęcią wrócę do niego i pokazałabym tacie, który "Tytusa.." uwielbia :)
OdpowiedzUsuń